Osiedla z lat 50. to najlepsze realizacje PRLowskiej mieszkaniówki. Dużo zieleni, proste w formie i funkcjonalne wewnątrz budynki, zabudowa tworząca pierzeje i kwartały, odpowiednia wysokość budynków. Niby budowane w najciemniejszych czasach powojennej historii Polski, a nie jest odhumanizowane, jak osiedla z późniejszych lat. Z kolei mieszkańcy wielorodzinnych budynków powstałych w ciągu ostatnich 20 lat, gdzie panuje ścisk jak w XIX w. kwartałach miast, a absurdy dewelopera gonią inne absurdy, mogą pomarzyć o takiej ilości przestrzeni między budynkami, jaką zaplanowali ówcześni planiści.
Wieczorne zdjęcie "z ręki", ulica Odrodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz